MYPROTEIN to marka z którą współpracuję już ponad pół roku. Codziennie każdego dnia dostaję od Was mnóstwo pytań odnośnie rozmiarówki, polecanych smaków białka czy produktów, w które warto się zaopatrzyć. Koniec końców po ostrej selekcji wybrałam tą moją ulubioną 20.
MÓJ KOD: LAKOMI
Dziś jego wartość wynosi 37%
1. Legginsy Power Mesh
Nowa piękna kolekcja. Polecam mój ulubiony kolor – lagoon, inaczej niebieski. Różnią się od mojej ulubionej kolekcji POWER dodatkiem siateczki po bokach oraz dodatkiem kieszonki. Są bardzo wygodnie, nie prześwitują. Mając je na sobie nie czujesz, że są jakieś niewygodne, raczej dają wrażenie drugiej skóry, czegoś co nie przeszkadza. Idealne na trening siłowy – mają gumę, która sprawia, że się nie zsuwają.
Oooh matko! to są najwygodniejsze legginsy na świecie, mam wszystkie kolory. Aktualnie na stronie dostaniecie tylko dwa odcienie szarości oraz czarne. I w sumie te wraz z bordowymi – są moimi ulubionymi. Jak tylko bordowe pojawią się na sklepie, to na pewno Was powiadomię. Niesamowity materiał, taki delikatny, bardzo przyjemny. Najwygodniejsze do treningu, jogi, spacerów i siedzenia na kanapie. Robię w nich dosłownie wszystko. Na zdjęciu widzicie kolor – black space dye – mają piękne ciemne wykończenie po bokach i mam wrażenie, że delikatnie przez swój wzór upiększają wygląd pośladków.
Mój rozmiar – S: czarne, bordowe, szarości /M: jasne kolory (lepiej się układają na sylwetce) (LINK)
3. Bezszwowe legginsy shape
Mam czarne i kolor sleet – piękne, błyszczące, bardziej sztywne w zestawieniu z kolekcją power mesh czy power, jednak bardzo je lubię bo przepięknie podkreślają sylwetkę, jednak uważam, że należy zamówić jeden rozmiar większe niż normalnie.
Zamówiłam na początku M i bardzo ściskały mnie w kolanach i w pasie. Z rozmiaru L jestem bardzo zadowolona. (LINK)
4. Legginsy Curve
Uwielbiam je za gumę z napisem MP, świetnie się trzymają i mają piękne wykończenie. Mój chłopak zawsze mi powtarza, że w tych legginsach moja sylwetka wygląda bardzo korzystnie, coś może w tym być. Mój rozmiar – S (LINK)
5. Białko Impact Whey Protein
Białko z którego korzystam najczęściej. Ulubione smaki: po pierwsze waniliowy – bardzo uniwersalny, pasuje do każdego deseru na słodko. Ponadto kawa z karmelem – z tym smakiem fit tiramisu wchodzi na wyższy poziom. Słony karmel – idealny do kaszki z prażonym jabłkiem i cynamonem. Można również zamówić białko bez smaku, to dobre rozwiązanie dla osób, które nie lubią słodkich smaków. (LINK)
6. Białko The Whey
Ten produkt mogę polecić osobom z problemami trawiennymi, u których po tradycyjnym białku występuje dyskomfort. Czasem się tak zdarza, oczywiście nie mówię, że dla każdego to białko będzie rozwiązaniem, jednak przy moim IBS w momencie zaostrzenia objawów – super sobie daje radę, prawdopodobnie ze względu na metodę produkcji oraz dodatek enzymów. Najlepszy smak? Zdecydowanie słony karmel. (LINK)
7. Białko Vegan Protein Blend
Mieszanka białkowa składająca się z izolatu białka grochu oraz bobu. Ma najmniej kartonowy smak z wszystkich wegańskich odżywek jakie kiedykolwiek testowałam. Najbardziej smakuje mi bananowa i ta kawowo-orzechowa. (LINK)
8. Białko wegańskie – Brown Rice Protein
Zamieściłam je w tym zestawieniu, bo z dietetycznego punktu widzenia uważam je za bardzo przydatne w momencie problemów jelitowych związanych ze spożyciem strączków oraz produktów mlecznych. (LINK)
9. Masło orzechowe w proszku – original
To jest odkrycie mojego życia! Uwielbiam orzechowy smak potraw i bardzo brakowało mi masła orzechowego, kiedy to w trosce o moją cerę pragnęłam utrzymać antyzapalny charakter mojej diety. I odkryłam to cudo! Ma aż 70% mniej tłuszczu, niż takie standardowe masło i 48g białka w 100g, czyli generalnie bardzo dużo. Sprawdza się jako dodatek do omletów i owsianek. Ja polecam stosować je jako polewę – 15g zalewasz 15ml wrzątku, mieszasz łyżeczką i gotowe. Można dodać odrobinę soli. Jeśli chodzi o masło dosładzane stewią – niestety nigdy nie miałam przyjemności go zamówić, więc się nie wypowiem. (LINK)
10. Kilogram masła orzechowego
Myprotein proponuje crunchy (czyli z kawałkami orzechów), o jednolitej konsystencji oraz z dodatkiem kokosa. I właśnie to ostatnie mogę Wam z całego serca polecić, jednak należy pamiętać, że jest to produkt spożywczy, który smakiem uzależnia, bo jest przepyszny. Zwłaszcza w momencie gdy nie macie problemów z cerą lub gdy korzystacie z moich jadłospisów, one są tak zbilansowane by kwasy tłuszczowe były w poprawnych proporcjach, więc możecie je spokojnie włączyć do swojej diety. Masło orzechowe to jedyna rzecz na jaką nie działa kod, ale i tak cena jest bardzo korzystna. (LINK)
11. Kreatyna
Każdej kobiecie pracującej nad swoją sylwetkę polecam monohydrat kreatyny, zarówno w trakcie odchudzania, jak w trakcie budowania pośladków. Dawka 3g dziennie do końca życia będzie jak najbardziej odpowiednia. Ja kupuję bezsmakową, Piotrkowi smakuje najbardziej niebieska malina. Poprawi wygląd waszych mięśni, dzięki czemu ciało będzie wyglądało na bardziej napięte. (LINK)
12. Inozytol
Masz problemy z układem hormonalnym? To może pomóc. Po pierwsze ze względu na fakt, iż znane są badania, w których wykazano pozytywny wpływ na przebieg leczenia PCOS. Można z niego korzystać w przypadku insulinooporności. Do głównych zalet wymienianych w badaniach należy: poprawa wrażliwości na insulinę oraz funkcji reprodukcyjnych. Pomaga on przywrócić owulację oraz równowagę hormonów płciowych. Dodatkowo związek ten obniża stan zapalny i sprzyja utracie nadmiernej masy ciała. Jak stosować? Około 3-5g/ dziennie. (LINK)
13. Stanik power mesh sports bra
Wszystkie najlepsze staniki mam z MYPROTEIN! Mam całą kolekcję power oraz power mesh w domu, dosłownie wszystkie kolory. Kolekcja mesh od power różni się tym, że ma z tyłu przepiękną siateczkę. Trzyma biust tak samo dobrze. Rozmiar stanika mam 80C – staniki w MP kupuję w rozmiarze L. Miałam rozmiar M, ale nie zbierał tak ładnie biustu. Normalna cena 109zł, z moim kodem: 58 zł
Uwielbiam ten krój, kolor, materiał, wygodę. Mam czarny, biały, różowy i niebieski kolor. Każdy jest boski! Biały – delikatnie prześwituje (możecie to zobaczyć nawet u mnie na zdjęciach na instagramie) ale i tak go uwielbiam, bo wiem, że tak białe ciuchy mają. Nie wyobrażam sobie robić porannej jogi w czymś innym. Zarówno czarny jak i biały mam w rozmiarze M. (LINK – BIAŁY) (LINK – CZARNY)
15. Rest Day Women’s Sports Bra
Nowość na sklepie, mam rozmiar M i jestem bardzo zadowolona. Pięknie wygląda na delikatnie opalonej skórze. (LINK)
16. Bluzy
Jestem zakochana w bluzach MYPROTEIN – zarówno damskich, jak i męskich, co nierzadko możecie zobaczyć na moim instagramie. Uwielbiam za miękki, bardzo ciepły materiał i świetnie układające się kaptury oraz za dbałość o detale. Ja należę do osób, które zwracają uwagę na szczegóły i te piękne sznurki w kropeczki czy solidne zamki są dla mnie ważnym elementem. Wszystkie bluzy z Myprotein mam w rozmiarze S. (LINK – biała bluza) (LINK – wszystkie bluzy)
17. Piłeczka z wypustkami
Używanie takiej piłeczki nie jest wygodne, odczuwamy często ból, ale dzięki temu niwelujemy napięcia. Sprawdza się w czasie relaksacji i rozciągania. Używam jej również do pracy ze stopą, ponieważ każdego dnia trenuje stopy minimum 15 minut by pozbyć się płaskostopia. (LINK)
18. Omega-3
Dobre rozwiązanie w przypadku braku ryb w diecie i w takim wypadku wystarczy jedna kapsułka dziennie. Suplementację omega-3 mogę polecić również osobom chorującym na insulinooporność, niedoczynność tarczycy, PCOS i zaburzenia miesiączkowania oraz osobom zmagającym się z trądzikiem. Jeśli oglądaliście moje story odnośnie trądziku to wiedzie, że dieta rybna jest najlepszą i najbardziej efektywną terapią w kontekście pozbycia się trądziku. (LINK)
19. Proteinowe czipsy
Chrupkie, pyszne, proteinowe czipsy. Zjadając paczkę dostarczycie 15g białka. Idealne na szybką przekąskę w zabiegany dzień i zarówno smak śmietanowy z chilli jak i Barbecue są przepyszne. (LINK)
20. Trufle czekoladowe
Przed miesiączką zdarza mi się, że mam ochotę na coś słodkiego. Wtedy korzystam z tego rozwiązania i po obiedzie robię sobie ciepłą herbatkę, do tego jeden taki trufelek i ochota na słodkie przechodzi. Są źródłem białka oraz co najważniejsze – smakiem przypominają znane czekoladki. (LINK)
Mam nadzieje, że wpis był pomocny. Jeśli kupisz coś z mojego polecenia daj znać i będzie mi przemiło gdy oznaczysz mnie na instastory.